Monday 2 July 2012

Szok dla systemu - Trauma


Szok dla systemu - Trauma.

Trauma nie jest widziana jako proces służący większemu dobru. Dlatego też niezwykle ważne jest zrozumienie i zmiana postrzegania traumatycznych doświadczeń.

Trauma jest powszechnym zjawiskiem w naszym świecie, szczególnie u ludzi. Rozważmy fakt, że nasze życie rozpoczyna się od traumy. Przychodzimy na świat w bolesnym procesie porodu – procesu w którym nasze ciało jest ściskane i zmienia kształt tak abyśmy mogli wyjść przez wąski kanał rodny. Jest nam ciasno z każdej strony, silne skurcze macicy wypychają nas, gdy pojawiają się problemy z prześlizgnięciem się, zostajemy zapoznani z metalowymi instrumentami służącymi do wyciągania noworodków w przypadku zaklinowania. Każde z nas wie, że proces przyjścia na świat nie jest doświadczeniem przyjemnym.

Wyjście na zewnątrz w blasku świateł, które pojawiają sie w naszym życiu pierwszy raz, jest szokiem dla naszego organizmu. Sala porodowa wypełniona chłodnym powietrzem, oślepiającym światłem, i hałasami silniejszymi niż do tej pory, postaciami których nie znamy jest drastyczną zmianą otoczenia z ciemnego, przyjemnie ciepłego, spokojnego miejsca na miejsce pozbawione tych wszystkich „udogodnień”. Nie dziwne jest to, że swój debiut w tak nieprzyjaznym dla małego organizmu świecie zaczynamy od krzyku i płaczu.

Jako noworodki leżące w łóżeczkach, jesteśmy ofiarami bólu związanego z chwilowym głodem, kolek, wysypek skórnych i całej masy rzeczy wywołującej dyskomfort, którego nie rozumiemy i nie wiemy jak na niego zareagować poza takimi reakcjami jak płacz z bezsilności. W pewnym momencie zaczynamy lekceważyć to co nam nie pasuje. Przez jakiś czas mamy problem z równowagą i chodzeniem co sprawia, że jesteśmy jeszcze bardzije bezsilni nie mogąc np. uciekać. Nauka chodzenia to niezliczone upadki i kolizje z niezabezpieczonymi elementami otoczenia. Upadanie na pupę raz za razem to też proces związany z pewną dawką dodatkowego stresu.

W procesie stawiania pierwszych kroków jesteśmy upewniani w tym że życie będzie pełne siniaków na głowie, skaleczeń, zadrapań – wszystko w akompaniamencie łez, czy to z powodu fizycznego bólu czy z powodu poobijanego ego.

Socjalizacja – nauka tłumienia w sobie.

Nasza podróż do niezależności i dorosłości nie jest jedynie fizycznie traumatyczna, również emocjonalnie. W rzeczywistości nasza kultura wyposaża nas w pewnego rodzaju psycho-emocjonalną traumę – rodzaj traumy spowodowanej warunkowaniem społecznym. Sytuacje zagrażające naszej integralności takie jak odrzucenie, wstyd, lęk przed porażką, negatywne osądy innych osób sprawiają że zaczynamy na nie reagować różnego rodzaju objawami fizycznymi. Nasze ciała przejmują kontrolę i dążą do poddania się lub wycofania z sytuacji. Pierwsza naturalna reakcja to spuszczenie głowy – typowa pozycja ciała w przypadku doświadczania fizycznej traumy – zamykanie się w kokon.

Kiedy jesteśmy młodzi, trauma często towarzyszy najszczęśliwszym momentom w naszych życiach. Dla przykładu gdy bawimy się z innymi dziećmi, jest zawsze ktoś kto chce się bawić nasza zabawką. Dochodzi do konfliktów a nasza zabawa przeradza się w łzy, złość i traumę, a my zostajemy odciągnięci od grupy dzieci przez opiekuna, rodzica – zostajemy zastraszeni gniewem opiekuna, jego krzykiem a bardzo często przemocą fizyczną w postaci zwykłego klapa w pupę. To wydarzenie, nic nie znaczące z punktu widzenia dorosłych, ma ogromny wpływ na młody umysł i ciało dziecka.

Kolejną traumą jest początek naszej przygody ze żłobkami i przedszkolami. Do tej pory pod ochroną rodziców, zostajemy nagle zostawieni na kilka godzin sami pod opieką obcych ludzi – temu doświadczeniu często towarzyszy płacz i krzyk za rodzicami.
Gdy jesteśmy starsi zaczyna się szkoła. Kolejny etap gdzie nasza osoba jest ciągle wystawiona na działanie traumatycznych wydarzeń. Bardzo możliwe że na tym etapie staniemy się obiektem wyśmiewania się z nas innych dzieci. Niewielu z nas przeszło cały etap szkoły bez bycia obiektem drwin, wyszydzania, psychicznego terroru. Naszymi naturalnymi wrogami byli niektórzy nauczyciele i dzieci. Tego typu powtarzające się zdarzenia mogą być silnie trauamtyczne i zostawiają swój ślad na lata lub na całe życie i rzutują na wszystkie nasze działania w dorosłym życiu. Masz problemy z fobią społeczną? Myślisz że dlaczego Twój organizm chroni Cię różnego rodzaju objawami? Czy już wiesz dlaczego?

Nie od dziś wiadomo, że dzieci mogą być dla siebie okrutne. Dla dziecka, które jest obiektem takiego okrucieństwa jego codzienne doświadczenia są niezwykle traumatyczne.

Okres nastoletni wiąże się z szukaniem swoich zainteresowań i swojej drogi. Gdy Twój zamysł nie spotka się z uznaniem ze strony większości grupy zostaniesz wystawiony/a na ostracyzm.

Trauma, stres, strach i lęk towarzyszą ludziom od urodzenia a szkoła jest miejscem gdzie dochodzi do ogromnej ilości tego typu sytuacji wytwarzających negatywne emocje i stany. Duża część dzieci żyje w ciągłym stresie. Jedyne co mogą zrobić to stłumić to wszystko w sobie. Bo przecież i tak ich nikt nie zrozumie. Źródłem traumy są także nasze osobiste przeżycia, bez udziału krytyki osób z zewnątrz.
Gdy uprawiasz ukochany sport, a Twoją radość kończy paskudna kontuzja kolana, doświadczasz traumy.

Gdy Twoje nastoletnie lata są naznaczone wstydliwym trądzikiem, bolesnymi miesiączkami, łamanym co chwilę sercem, za każdym razem może się to wiązać z traumą, ogromnym stresem, ciągłym napięciem i lękami.
Jak dotąd powiedzieliśmy sobie jednak tylko o jednej ze stron dzieciństwa, o tej mniej traumatycznej. Co z dziećmi doświadczającymi traum w domu, żyjących w patologicznych rodzinach?

To temat na oddzielny artykuł.

Stres i życie rodzinne.

Jako dorośli, stajemy twarzą w twarz ze stresem i lękami pochodzącymi z innego źródła. W pracy zmagamy się ze współpracownikami i szefem, który potrafi „umilić” nam życie. Współpracownicy zdradzają nas. Często firma sobie nie radzi, zmienia swój profil, redukuje etaty i zostajemy bez pracy.

Tworząc rodzinę rozpoczynamy nowy etap w swoim życiu. Doświadczamy traumy z zupełnie innego punktu widzenia – poprzez nasze dzieci, które chcemy bronić i ochraniać, aby nie cierpiały i nie doświadczały stresu. W pewnym momencie zdajemy sobie sprawę, że jest to niemożliwe żeby odgrodzić je zupełnie od traumatycznych doświadczeń. Czy to nie traumatyczne przeżycie gdy okazuje się, że jesteśmy bezradni wobec naszych dzieci i zapewnienia im pełnej ochrony i bezpieczeństwa?

Często Twoje największe marzenia zderzają się z rzeczywistością, w której musisz odłożyć swoje plany i poświęcić się wychowaniu dziecka. Wiele matek mówi, że wraz z urodzeniem dziecka ulatniały się ich plany o karierze, o zdobyciu odpowiedniego doświadczenia i wiedzy. Tego typu konflikty są podstawą powstania stresu, lęku, traumy emocjonalnej.

Staranie się pogodzić obowiazki związane z pracą z tymi związanymi ze szkołą prowadzi do wielu napięć, lęków, niepokoju, czasem panicznego strachu o przyszłość. W środowisku pracy jesteśmy pozbawieni obcowania z naszymi dziećmi, co więcej jesteśmy wystawieni na ciągłę gierki mentalne ze strony innych współpracowników i kadry zarządzającej. Ludzie potrafią zamienić miejsce pracy w prawdziwe piekło – miejsce ciągłego stresu, pogoni i lęku o jutro. Ponad 40% ludzi mówi o swojej pracy jako o ekstremalnie stresującej, wymieniają swoje miejsce pracy jako główne źródło stresu w ich życiu. Każda z osób przynajmniej raz płakała z bezsilności i stresu związanego z ich pracą. Około 19% rzuciło swoją pracę, a 30% krzyczało na swoich współpracowników z powodu silnego stresu.

Oczywiście nikt nie jest odporny na traumę ale jeśli zdamy sobie sprawę, że objawy służą określonemu, wyższemu celowi i że nie musimy żyć z jej efektami przez kolejne lata po przejściu naturalnie tego procesu. Zrozumienie tego zjawiska jakim jest trauma i objawy z nią związane pozwoli Ci przerwać Twoje cierpienie związane z opieraniem się temu naturalnemu procesowi. Trauma a szczególnie reakcja następująca po niej jest niezbędnym działaniem organizmu, którego celem jest wyrzucenie efektu traumy z układu nerwowego.

Ten proces jest naturalny w świecie dzikich zwierząt. My jako ludzie musimy na nowo nauczyć się pozwalania swojemu organizmowi na pozbywanie się napięcia w sposób naturalny. Ta naturalna umiejętność jest przywracana przy pomocy Emocjonalnej Jogi.

Akceptując swoje objawy robisz pierwszy krok do pozytywnej transformacji. Z tą świadomością możesz przystąpić do praktykowania Emocjonalnej Jogi która pozwoli Ci uwolnić wszystko to co uwięzione wewnątrz.

Praca z osobami poddanym niezwykle silnym traumom (np. weterani wojenni, ofiary gwałtu) pozwoliła nam na stworzenie systemu, który sięga głębiej niż psychoterapia, w to co poza werbalne i podświadome. To przywracanie ciału umiejętności, które utracił.

A teraz wyobraź sobie dzikiego lwa idącego na sesję terapeutyczną do tygrysiego psychologa. Wbrew pozorom nie różnimy się tak dużo od innych zwierząt, z jednym wyjątkiem, który decyduje o tym, że doświadczamy ogromnych cierpień. Tym wyjątkiem jest nasz umysł, który jest tak skomplikownaym narzędziem, że może być poddany manipulacjom socjalnym, procesowi socjalizacji, w którym odcinamy się od tego co naturalne a kierujemy się ku komercyjnej sztuczności i biologicznej amnezji. Zapomnieliśmy kim jesteśmy.

Dzisiaj mały test dla Was na sprawdzenie tego jak bardzo wasz organizm jest spięty i jak wiele przechowuje w sobie większych lub mniejszych traum. Ćwiczenie szczególnie polecane osobom z nerwicowymi dusznościami.

Przebieg testu:

Potrzebny będzie stoper.

Normalnie oddychając po którymś z wydechów wstrzymujemy oddech. Sekwencja wygląda tak: wdech - wydech - pauza. Stoperem mierzymy ile jesteśmy w stanie wytrzymać aż do pierwszego momentu w którym odczujemy potrzebę wzięcia oddechu. Jednym słowem nie ma to być jak najdłuższe zmuszenie się do wstrzymania oddechu a jedynie sprawdzenie ile jesteś w stanie wytrzymać bez brania oddechu zanim pojawi się pierwsza potrzeba nabrania powietrza.


Czekam na Wasze komentarze z wynikami.

No comments:

Post a Comment